poniedziałek, 22 listopada 2021

„Sajmarskie bajania” Szymon Hełmecki (recenzja)

 


Odkąd przeczytałem całe wieki temu „Władcę pierścieni” Tolkiena, jestem fanem fantasy. Zawsze z zainteresowaniem sięgam po nowe nazwiska na rodzimym rynku, zwłaszcza debiutantów. Dlatego ciekaw byłem „Sajmarskich bajań” i wrażenia, jakie zrobi na mnie pierwsza część dylogii Szymona Hełmeckiego.


Sajmonella to, wydawałoby się zwykły wioskowy głupek. Gdy do wsi przybywa członek Gildii Fajterów, postanawia zabrać chłopaka ze sobą. Sajmonella nie zdaje sobie sprawy, że jego życie odmieni się diametralnie, a on sam stanie się pionkiem w grze wywiadów. Tylko czy na pewno? Ciemne siły też interesują się chłopakiem i chcą go wykorzystać. Jak poradzi sobie Sajmonella w świecie pełnym brutalności, intryg, czyli wszystkiego, o czym dotychczas słyszał tylko w przekazywanych opowieściach?


„Sajmarskie bajania” były dla mnie sporym zaskoczeniem. Powieści niczego nie brakuje, autor ma dobry styl, jest akcja, szpiegowska intryga i, co ważne: humor. Bohaterowie są wyraziści. Z jednymi mamy ochotę się zaprzyjaźnić, innym raczej skopać cztery litery. Łączy ich jedno – są jacyś. Odnajdziemy też nawiązania do codzienności i popkultury. Rozbawiła mnie zwłaszcza pewna kwestia prześladowań natury religijnej, jakby żywcem wyjęta z otaczającej nas rzeczywistości. I pewien toast, rodem z Sapkowskiego. 


Autor stworzył niebezpieczny świat fantasy, pełen magii, i wzajemnego knucia. By tam przeżyć, trzeba być twardym jak stal, a czasem mieć tyłek ze stali (kto czytał, wie o co chodzi). A wszystko napisane jest barwnie i dobrym stylem. A humor sprawia, że czyta się jeszcze lepiej. „Sajmarskie bajania” to udany debiut i całkiem sprawnie napisane szpiegowskie fantasy. Z niecierpliwością czekam na kontynuację (przyznam, że zakończenie rozbudziło moją ciekawość), a w przyszłości może na coś dłuższego, bo świat stworzony przez Szymona Hełmeckiego ma wielki potencjał. Polecam, warto przeżyć tę przygodę.

Artur


Za możliwość przeczytania powieści dziękuję autorowi


Tytuł: Sajmarskie bajania
Autor: Szymon Hełmecki
Wydawnictwo Ridero






7 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tej książce, ale interesująca! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marketing robi się "tymi rencami", więc i powolutku, ale satysfakcjonująco - nie stoi za tym żadne wydawnictwo, wszystko to "czyste" recenzje ;) tym bardziej cieszy, że jak dotąd pozytywne :)

      Usuń
  2. Recenzja bardzo ciekawa, ale to nie mój gatunek czytelniczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno zachęca mnie szpiegowska intryga o której wspominasz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po twojej recenzji wnioskuje, że ta książka wpisuje się w mój gust czytelniczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znałam, ale chetnie poznam

    OdpowiedzUsuń
  6. Po fantastykę zawsze chętnie sięgam.

    OdpowiedzUsuń