niedziela, 9 stycznia 2022

„Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek” Filip Zawada (recenzja)

 



„Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek” Filip Zawada (recenzja)



Dobra książka to taka, o której chce się napisać nawet gdy się nie musi. A czasem nawet nie umie. 


Myślałam, że nie mam nic do napisania, bo Franciszek lat 10 (główny bohater) wie o życiu więcej, a przynajmniej wiedział gdy był dzieckiem. 


Przemyślenia Franciszka są mądre, zabawne, genialne, smutne, często ukazujące jak bardzo brniemy w kłamstwa o świecie, sobie i innych. I niepotrzebnie komplikujemy sobie przez to życie (które jest proste, choć bardzo trudne). 


„Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek” pokazuje świat widziany oczami dziecka z sierocińca. To proza o poszukiwaniu zrozumienia, sensu, szczęścia, miłości. Czyli o rozczarowującym życiu. A o tym podobno są najlepsze książki.  


Filip Zawada pisze z humorem i smutkiem jednocześnie. To dobra, życiowa mieszanka do śmiechu i płaczu (czasem ze śmiechu, a czasem nie). 


Polecam, na codzienne smutki i niecodzienne szczęście. Przeczytajcie koniecznie. 



Paulina 



Tytuł: Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek
Autor: Filip Zawada
Wydawnictwo Znak
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 272

6 komentarzy:

  1. Do czytaniażyciowych książek, nie trzeba mnie namawiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie są najlepsze. Do tej prozy można wiele razy wracać.

      Usuń
  2. Chyba mnie też namówiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba mnie przekonałaś, zwłaszcza, że pan Zawada już był na moim czytelniczym "celowniku". ;)

    OdpowiedzUsuń