piątek, 26 lutego 2021

„Dygot” Jakub Małecki (recenzja)

 

Dygot

„Dygot” Jakub Małecki (recenzja) 


Dygot to powieść osadzona na polskiej wsi, saga wiejska, obejmująca fabułą lata 1938-2004, a tym samym losy kilku pokoleń bohaterów. Przez karty powieści przetacza się cała plejada niezwykłych postaci, niesamowitych, często tragicznych losów i cała paleta emocji i namiętności, które nimi targają. Co podoba mi się u Małeckiego, to to, że świat realny przeplata się często z czymś nierzeczywistym i nieokreślonym. Twarda wiejska rzeczywistość i życie, które nie pozwala na oderwanie się od ziemi, doskonale współgra z realizmem magicznym, którym naznaczona jest powieść. Jest w tej książce coś, co nie pozwala się od niej oderwać. Z jednej strony czujemy chęć poznania dalszych losów bohaterów, z drugiej strony podziwiamy misterny sposób w jaki autor pozlepiał wydarzenia w całość, używając bardzo pięknego, literackiego języka.


Dygot to powieść o nas samych. Targających nami namiętnościach, tym co nas buduje, ale i niszczy. To opowieść o życiu, często zwyczajnym aż do bólu, ale jeszcze częściej do bólu raniącym. Historia Dygotu uświadamia nam, że każdy nasz wybór może mieć wpływ nie tylko na to jacy będziemy w przyszłości, ale i na przyszłe losy naszych dzieci, a nawet kolejnych pokoleń. Każda przeżyta chwila nie jest bez znaczenia, a każde doświadczenie może nas wzmocnić lub doprowadzić na skraj. Bo jak powiedział jeden z bohaterów książki „prawdziwymi szaleńcami są ci, którzy patrzą na to wszystko dookoła i pozostają normalni. Każdy, kto ma trochę oleju w głowie, musi w końcu zwariować”. Więc by nie zwariować, trzeba czasem ochłonąć od tego wszystkiego i nabrać dystansu. Na przykład czytając dobrą książkę, jaką niewątpliwie jest Dygot. Polecam.


Artur


Tytuł: Dygot
Autor: Jakub Małecki
Wydawnictwo: Sine Qua Non

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz