„Przebudzenie” Kate Oliver, Toby Oliver (recenzja)

 

Wstawanie z łóżka dla wielu jest problemem i codzienną bolączką. Ma się ochotę wyć, a nie lśnić i promieniować radością. Natłok rzeczy do zrobienia sprawia, że czujemy się coraz bardziej przytłoczeni. Budzimy się z coraz mniejszą energią, i poczuciem, że chcemy już tylko jakoś przetrwać i wrócić do domu. Tak przeważnie mają osoby, które nie cierpią rano wstawać. Ale ten poradnik jest również dla tych, którzy nie mają problemu z wstawaniem. To jak zaczniemy poranek ma zasadniczy wpływ na cały nasz dzień. 

Od jakiegoś czasu czytam poradniki w ilościach hurtowych i chyba musiało nastąpić zmęczenie materiału. Miałam wrażenie, że wiem już wszystko, ale nie ruszam z miejsca. Nie skupiałam się dłużej na nich, bo był kolejny i kolejny. Temu poradnikowi dałam czas, dużo czasu. Nie jest przysłowiową „cegłą”, dzięki temu gdy spada mi motywacja, mogę do niego wracać i wynosić z niego wiele. Wertuję go codziennie i rzeczywiście towarzyszy mi w zmianie. 

Jeśli miałabym wybrać tylko jeden poradnik spośród wszystkich przeczytanych do tej pory, byłoby to „Przebudzenie”. Zauważam korzyści pomimo, że nie stosuję wszystkich technik. Zrozumiałam sens pozytywnych afirmacji i całkowicie się do nich przekonałam. Pomocne stało się dla mnie powolne, głębokie oddychanie. Mogę sobie dosłownie "wyoddychać" spokój, jeśli o tym pamiętam.

Katy i Toby opisują 30 praktyk blasku życia, takie jak m.in. oddychanie, patrzenie na płomień świecy, pisanie spontaniczne, medytacja, przytulanie, kreatywna wizualizacja, wyznaczanie celów, planowanie dnia, taniec, joga. 

To mój ulubiony poradnik. Polecam. Miejcie go zawsze przy sobie blisko, czytajcie często, i najważniejsze stosujcie te techniki, aż stanie się to waszym drugim ja – przebudzonym i wreszcie szczęśliwszym. 

Paulina

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Muza