sobota, 15 maja 2021

„W krainie czarów" Sylwia Chutnik (recenzja)

 



„W krainie czarów” Sylwia Chutnik (recenzja)



Czekając na...


Różowa okładka, na niej bawiące się dziewczynki. Czy będzie słodko, kolorowo i czeka nas lekka lektura? Sięgamy po książkę i trach, przygniata nas proza życia. I nawet pomimo tego, że współczujemy bohaterom, a czytanie ich historii po prostu chwilami boli, to brniemy dalej i jesteśmy urzeczeni. Wiarygodnie oddaną zwyczajnością, stylem, trafnością obserwacji i porównań. Tym, że wszystko można opowiedzieć tak pięknie, by czytelnik nie mógł się oderwać, a potem jeszcze długo o tej książce myślał. Witajcie W krainie czarów Sylwii Chutnik. 

W krainie czarów jest zbiorem jedenastu opowiadań. Nie są to wesołe scenki z życia. Tytułowe opowiadanie to bardzo osobista historia, próba pogodzenia się ze stratą bliskiej osoby. To nie jest zmyślona historia, a Sylwia Chutnik pada tam prawie z nazwiska. 
Anna z kolei to już literacka fikcja, ale wcale tego nie czujemy. Takie kobiety jak Anna Kowalec znamy, przemykają gdzieś obok, wiecznie zagonione, nie mające dla siebie czasu, myślące bardziej o innych niż o sobie. Żona, matka, córka, próbująca połączyć te role, wziąć na siebie wszystkie obowiązki jednocześnie utyskując i będąc przy tym nieszczęśliwą. 
Inaczej do świata podchodzi, moja prawie imienniczka Pola. Ona czeka, trwa w oknie kamienicy i nie może pogodzić się z tym, że jej kariera jest skończona. 
Bożena z Poznańskiej to historia prostytutki opowiedziana tak, żeby bolało. Na długo zapisuje się w pamięci i jest to najsmutniejsza opowieść w całym zbiorze. 
Wszystko zależy od pani traktuje o tym, że nic nie zależy od nas i na niewiele rzeczy mamy wpływ. Często słyszymy, że jesteśmy panami swojego losu i gdy się przyłożymy, możemy osiągnąć wszystko. Sylwia Chutnik obala ten mit i uświadamia, że niektórzy z nas są skazani na porażkę. 
Na koniec Sylwia Chutnik serwuje nam dwie historie rozgrywające się w piwnicy - Muranooo, opowieść o duchach z getta na Muranowie i rozpisaną w formie słuchowiska radiowego Piwnicę. 

Wszystkie teksty ze zbioru wywarły na mnie wrażenie, bo Sylwia Chutnik doskonale opisuje polską rzeczywistość, problemy społeczne, syndrom sfrustrowanej Matki Polki, która musi zadbać o wszystkich, ale nie ma czasu dla siebie. Dla własnych potrzeb, marzeń, bo to ona musi być silna, bo wydaje jej się, że bez niej wszyscy zginą. 
W krainie czarów to portret zwykłych ludzi. Nie wymuskanych, siedzących pod parasolami kawiarni, ale tych którzy próbują sobie udowodnić, że coś jeszcze znaczą, mają jakieś życie i plany. 
Bohaterowie Chutnik ciągle na coś czekają, nie tracąc przy tym resztek nadziei. Wydaje im się, że są nieudani, niemodni i niepasujący. To są ludzie, którzy toczą bitwę za bitwą o lepszy los. Są zaprzeczeniem sukcesu, ale mimo niepowodzeń, nie poddają się, może dlatego, że kiedyś musi nadejść lepszy los, że nie może być przez całe życie pod górkę. Zmagają się z własnymi słabościami, pewne rzeczy im po prostu nie wychodzą, ale nie są bierni. Spotykamy ich w momentach dla nich przełomowych, w trudnej sytuacji i zastanawiamy się, czy jednak uda im się, jaki będzie ich kolejny krok. Tego nie wiemy, ale sami możemy dopowiedzieć sobie te historie. 

W krainie czarów jest książką, nad którą warto porozmyślać. To proza dojrzała, wartościowa, nie unikająca bolesnych tematów i dużego ładunku emocjonalnego. Porusza i uwrażliwia na innych. Na tych, którym zwyczajnie zabrakło szczęścia i urodzili się z deficytem czarów. 
Każde z tych opowiadań pozostawia po sobie ślad, daje do myślenia i nie pozostawia obojętnym wobec przedstawionych w książce historii, po których czuję się, jakbym poznała bohaterów Chutnik osobiście. Dzieliła z nimi ich nudne, nieciekawe życie czekając na lepszy los. Za to wy nie czekajcie, sięgnijcie po W krainie czarów już dziś, bo pewne książki koniecznie trzeba poznać, a tę z pewnością do nich zaliczę. 


Paulina 


Recenzja pierwotnie ukazała się na stronie Szortal. 


Tytuł: W krainie czarów
Autor: Sylwia Chutnik
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 21.05.2014
Oprawa: twarda
Ilość stron: 264
ISBN: 978-83-240-2560-2

6 komentarzy:

  1. Nie czytam zazwyczaj takich książek, ale ta bardzo mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powieści Sylwii Chutnik nie należą do wesołych, ale dają wiele do myślenia. Polecam jeszcze "Kieszonkowy atlas kobiet", czytałam lata temu i byłam oczarowana i "Jolantę".

      Usuń
  2. Lubię opowiadania, więc czemu nie? Zanotowałam tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię opowiadania. Można szybko przeczytać i porozmyślać.

      Usuń
  3. Warta uwagi, chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń