czwartek, 15 lipca 2021

„Riot Baby” Tochi Onyebuchi (recenzja)

 



„Riot Baby” Tochi Onyebuchi (recenzja)



Bunt w sercu


Autor opisuje dystopijną rzeczywistość Stanów Zjednoczonych, gdzie biali stworzyli państwo policyjne, a czarnoskórzy obywatele są prześladowani i praktycznie za nic zamykani do więzień. Taka sytuacja może tylko zaognić problem, sprawić, że w sercu rośnie nienawiść i bunt. A to już tylko krok do zamieszek i rozlewu krwi. Takich samych, jakie miały miejsce, kiedy rodził się jeden z bohaterów powieści Kev (dlatego nazywany jest Riot Baby, czyli dziecko buntu).


Kev wraz z siostrą i matką próbuje przetrwać w nieprzyjaznym świecie. Każde z nich radzi sobie na swój własny sposób. Matka zaharowuje się, by utrzymać rodzinę. Kev stara się chronić siostrę, by nie uległa mocom, które mogą doprowadzić ją i całą rodzinę do zguby. Sam jednocześnie próbuje utrzymać się na powierzchni, nie dać się wciągnąć w złe towarzystwo, by nie skończyć jak wielu jego kumpli, w więzieniu lub z kulą w piersi. A jego młodsza siostra Ella mierzy się z czymś, nad czym trudno zapanować.


Jednym z mocniejszych punktów „Riot Baby” jest, inspirowane prawdziwymi wydarzeniami tło społeczne. Rasizm, brutalność ulicy, dzielnice, gdzie nie ma nadziei na normalne jutro i nie wiesz, co przyniesie kolejna godzina, ani jakie niebezpieczeństwo kryje się za rogiem. Wszystko to jest bardzo dobrze zarysowane. Niestety wątek mocy, którą obdarzona jest Ella nie jest rozwinięty. W pomyśle drzemie ogromny potencjał, który trudno rozwinąć na niespełna stu osiemdziesięciu stronach. Z drugiej strony tworzy to mocną, brutalną opowieść, zamkniętą w naszpikowanej emocjami pigułce. I przyznam, że też lubię tak skondensowaną i pełną treści prozę.


„Riot Baby” może przypaść do gustu wielbicielom mocnych, zwięzłych historii. To opowieść o niesprawiedliwości i buncie, w świecie, w którym kolor skóry decyduje o wszystkim. Powieść dobitnie pokazuje co stanie się, gdy ujście znajdzie tkwiący wewnątrz nas gniew. Bo czasem jest go tak wiele, że nie sposób go kontrolować. Zdecydowanie warto przeczytać. Polecam.


Artur



Tytuł: Riot Baby
Autor: Tochi Onyebuchi
Wydawca: Relacja
Rok wydania: 2019

11 komentarzy:

  1. Myślę, że to książka, po którą sięgnę, kiedy zechcę zanurzyć się w mocnym, ciężkim opowiadaniu. Jestem niesamowicie ciekawa tła społecznego, zwłaszcza zainspirowanego prawdziwymi wydarzeniami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się opis. Niedawno skończyłam czytać esej oczami czarnego obywatela USA. Książka wpisałaby się w temat

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając tę recenzję mimowolnie przypomniałam sobie sytuację z ubiegłego roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem orwarta na lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami sięgam po dystopijne historie, więc niewykluczone, że książka ta by mnie wciągnęła.

    OdpowiedzUsuń
  6. W pierwszej chwili chciałam napisać, że niee to nie dla mnie, ale po chwili zastanowienia myślę, że mogłabym jednak książce dać szansę.

    OdpowiedzUsuń