czwartek, 22 czerwca 2023

„Fighting Fantasy: Bestia Chaosu” Steve Jackson (recenzja)

 



„Bestia Chaosu” to książkowa gra paragrafowa, w której to my podejmujemy decyzje, które wpływają na rozwój fabuły. Zaczynamy od wykreowania bohatera, wybierając cechy, a później rzucamy się w wir niebezpiecznej przygody. Książka podzielona jest na krótkie paragrafy, opisujące co się dzieje. Na końcu każdego są do wyboru dwie opcje, a w zależności którą wybierzemy, jesteśmy odsyłani do kolejnego paragrafu, gdzie dowiadujemy się, jak dalej potoczy się nasza przygoda. Tak w telegraficznym skrócie. A co znajdziemy w książce?


Dostajemy tu typowe fantasy (mamy mapkę, opis świata, niebezpieczne potwory i podziemia), ale nie do końca, gdyż bohater którym gramy jest pełen tajemnic. Nie mamy pojęcia kim jesteśmy (dodam, że nie człowiekiem) i dokąd zmierzamy. Wszystko odkrywamy powoli na kartach przygody.


Plusy paragrafówki to oryginalny świat, nietypowy bohater i ciekawa fabuła. Jedyne, co dało mi w kość, to krążenie po podziemiach (trzeba rysować sobie mapę), co nie do końca jest dla mnie. 


Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to mogło być lepiej. Okładka z wersji z lat osiemdziesiątych jest o niebo lepsza od tej z 2018 roku (użytej w tym wydaniu), a ilustracje w środku może nie są słabe, ale nie miażdżą (no i jest kilka motywów jak czaszki, które powtarzają się do znudzenia, ale może są czymś w rodzaju przerywników).


Gdybym miał dwoma słowami opisać grę, to idealnie pasuje tu nazwa serii, czyli Fighting Fantasy. Jeśli lubicie fantastykę z mnóstwem wrogów, magię i włóczenie się po lochach, gra może przypaść wam do gustu. 


Artur









4 komentarze: