Bez książki w tytule: Gra karciana "Mix Tura" (recenzja)

poniedziałek, 5 lipca 2021

Gra karciana "Mix Tura" (recenzja)

„Mix Tura” to imprezowa gra karciana, w której wcielamy się w goblina, testującego mikstury dla wiedźmy. Te sympatyczne stworki, tym razem stały się, trochę wbrew własnej woli, „przymusowymi ochotnikami”. Co tam wiedźma uwarzyła dziś w kotle? Co się stanie po wypiciu? Może tylko urośnie nam druga głowa, pojawi się trzecie oko. Ważne, że przeżyjemy i możemy dalej uczestniczyć w niesamowitym eksperymencie czarownicy.

Gra przeznaczona jest dla 4 – 10 graczy, ale spokojnie można zagrać już w 3 lub nawet 2 osoby. W czasie swojej tury każdy goblin dobiera kartę, która może być zaklęciem (bardzo pomysłowe, dostarczające mnóstwo zabawy) albo zmusić go lub przeciwnika do wypicia jednej ze swoich mikstur. A szkopuł w tym, że karty odwrócone są obrazkami do dołu, więc nigdy nie wiemy czy wypijemy nieszkodliwą czy trującą miksturę. Jeśli posiadamy antidotum, możemy się ratować. Jeśli nie, zabawa się nie kończy. Zamieniamy się w ducha i podczas gdy reszta graczy bawi się w najlepsze, czekamy na moment, gdy zostaniemy ożywieni i będziemy mogli dalej próbować tajemniczych specyfików wiedźmy (ryzykując przy tym życie!). Wygrywa goblin, który jako ostatni pozostanie przy życiu. Ciekawym zabiegiem jest również dodanie przez twórców czystych kart, na których możemy umieścić własne zaklęcia i zasady. A gdy już skończą nam się wolne puste karty, to przecież zawsze możemy wyciąć kolejne i wspólnie powymyślać, co na nich napisać by zabawa trwała jeszcze dłużej.

„Mix Tura” to rewelacyjna karcianka dla całej rodziny. Jest niezwykle pięknie wydana, więc oprócz radości z wypełniania ciekawych i emocjonujących zadań, niepewności, co kryje się w kolejnej buteleczce, dochodzi przyjemność z obcowania z cudownymi ilustracjami, zdobiącymi karty. Dzieciaki (no, przyznajmy się, my też) będą zachwycone.

Artur